środa, 26 października 2011

Mecz z INTER(NATIONAL)


Jeszcze krótsza piłka.
Wieczór 23 września 2011 przejdzie do historii polskiego futbolu niczym tak wielkie chwile jak zwycięski remis na Wembley, czy choćby wygrana 1:0 z San Marino po golu zdobytym ręką przez Furtoka. Panie i Panowie drużyna "Usłyszeć Afrykę" odniosła swój pierwszy tryumf w Etnolidze. I to w jakim stylu. Zdobyliśmy 3 bramki nie tracąc przy tym żadnej. Ale po kolei. Równo o 19.00 wybiegliśmy na murawę boiska. Od początku oddaliśmy kilka groźnych strzałów na bramkę. Zarówno nasi napastnicy, jak i bramkarz mieli pełno roboty. Po pierwszym kwadransie gry wszystko było już jasne... Przeciwnik tego wieczoru już nie stawi się na boisku. Wygrywamy walkowerem. Zmęczeni rozgrzewką, ale szczęśliwi rzucamy się sobie w ramiona. Historyczny, zwycięski skład: Maciek, Paweł, Tomek, Adam, Gabriel i naszych dwóch nowych graczy, ze wschodzącego rynku piłkarskiego w Wietnamie (wybaczcie, ale imion ze wzruszenia nie spamiętałem). Chciałbym w tym miejscu podziękować moim kolegom z boiska, że nigdy nie stracili nadziei, wiernie trwali na placu gry i nie ulękli się. Wszak przeciwnik w każdej chwili mógł się pojawić. Niesieni radością zdecydowaliśmy się rozegrać mecz towarzyski z zawodnikami różnych zespołów, którzy w odróżnieniu od naszych niedoszłych przeciwników znajdowali się akurat na terenie ośrodka sportowego typu Orlik. Wiem, że mecz był towarzyski, a rezultat nie będzie odnotowany w rocznikach statystycznych FIFA, ale wynik przecież idzie w świat. Byli tam wszakże gracze legendarnej FC Taborowej. W grze potwierdzamy nasz powrót do piłkarskiej elity wygrywając 4:3, a nasza postawa, a szczególnie piękne rajdy wietnamskich przyjaciół, niezwykła zadziorność w ataku Pawła, dyscyplina w linii obrony braci Dziadak, podniebne i niewiarygodne wprost interwencje Gabriela w bramce oraz niezmordowana praca Macieja ukoronowana jego bramką strzeloną z odległości 3/4 długości boiska na długo pozostaną w pamięci, nie tylko pana kloszarda wiernie obserwującego rozgrywki zza płota (swoją drogą, jak przyjdą mrozy warto zapoznać go ze strażą miejską). To tyle. Ja żegnam się z Wami drodzy czytelnicy i z boiskiem przy Bażantarni na 3 kolejki, życząc dalszych sukcesów niezmordowanej drużynie "Usłyszeć Afrykę". 
Adam

Zapraszamy do odwiedzania www.uslyszecafryke.org i poznawania naszych pozapiłkarskich działań.  

1 komentarz:

  1. Skład się krystalizuje, zgranie coraz lepsze. Gratki za powrót do elity!

    OdpowiedzUsuń