sobota, 14 czerwca 2014

Etnoliga 7. WKL 3-0 FUA&MB

Nasz pierwszy sobotni mecz zaczął się z drobnym opóźnieniem (ok. 30-50 minut), gdyż właściciele boiska nie chcieli wpuścić etnoligowych drużyn na płytę sztucznej murawy. Mecz z WKL nie zaczął się dla nasz optymistycznie, bo zanim się obejrzałem było już 2-0 dla rywali. Po tak piorunującym początku  uspokoiliśmy nasze szeregi i zaczęliśmy grać. W meczu było wszystko co każdy kibic futbolu chciałby oglądać. Było dużo rywalizacji, interesujące kiwki i spektakularne przejęcia piłki oraz.... bardzo dużo strzałów na obie bramki. W ostatnich dwóch minutach meczu postanowiliśmy strzelić przynajmniej honorowe trafienie, lecz wtedy właśnie drużyna WKL wyprowadziła kontratak. Prawie cała nasza drużyna przebywała na ich polu karnym i prawie nikt nie miał siły wrócić na czas do defensywy.  Jedynie Miriam próbowała przeszkodzić nacierającym przeciwnikom. Niestety ich było dwóch i sytuacja zakończyła się strzeleniem bramki.
W tym  meczu odczuliśmy dotkliwie brak ławki rezerwowych.Prawie każdy z nas oddychał już przez rękawy.

Relacje sporządził
Marcin

Kiedy nie gramy w piłkę robimy różne inne rzeczy. Jeśli chcesz się dowiedzieć jakie, zajrzyj na strony zaprzyjaźnionych Fundacji albo odwiedź fanpage na facebooku:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz