Powrót do rzeczywistości, czyli twarde lądowanie.
Po
zwycięstwie nad liderem w dziesiątej kolejce Etnoligi morale naszej
drużyny znacznie wzrosło. Wręcz poszybowało między obłoki. Dlatego do
meczu z nowym liderem - FC Taborową - przystępowaliśmy przekonani, że nauczyliśmy się grać z mocnymi przeciwnikami i, że jeśli tylko będziemy stosować taką taktykę (Punto-Catenaccio) jak w poprzednim meczu wszystko może się wydarzyć. Może przeciwnik nas zlekceważy i wygramy?
Jak
mawiają trenerzy i komentatorzy, a za nimi powtarzają domorośli znawcy
futbolu: "zwycięskiego składu się nie zmienia". W naszej drużynie
ignorujemy tę zasadę, ponieważ na mecze przychodzi ten kto może. W tym
meczu w wystąpili zasiedli: Gosia, Adam, Kombo, Maciek, Rustem, Tomek,
Vlad, Bramkarz Do Wzięcia. Brakowało dwóch Pawłów, Piotra, Krzyśka i Tomka S.
Mecz rozpoczął się od odpierania
ataków FC Taborowej. I tak już było przez cały mecz, z krótką przerwą na
nasz frontalny atak pod koniec pierwszej połowy. Mimo poświęcenia w
obronie straciliśmy dwie bramki. I kiedy już wydawało się, że jest po
meczu, ruszyliśmy do ataku i udało nam się wyrównać. Najpierw po
nonszalanckim zachowaniu bramkarza przeciwników Adam Dz. przejął piłkę i
umieścił ją w siatce. Później sprytnie zdobyliśmy gola z rzutu wolnego, rozgrywając go podobnie jak Argentyna w meczu z Anglią w czasie Mistrzostw Świata w 1998 roku. (Dla przypomnienia: http://www.youtube.com/watch?v=_06AkZvjgxU).
Podawał Vlad, strzelał Maciek. Po zdobyciu dwóch bramek "trochę się
podpaliliśmy". Jeszcze bardziej ruszyliśmy do przodu i otworzyliśmy
przeciwnikom szansę na wyprowadzenie skutecznej kontry. Do przerwy
przegrywaliśmy 3-2. Byliśmy przekonani, że w drugiej części spotkania
potrafimy nawiązać walkę. Tak to wyraził Vlad:
Piłkarze FC Taborowej drugą połowę meczu rozpoczęli hasłem "koniec zabawy". Okazało się, że nie żartowali. Straciliśmy aż 7 bramek. Oto jedna z nich. (Tu ławka rezerwowych krzyczymy na Kombo. Ale nie on jeden nie trzymał pozycji).
Byliśmy nieskuteczni w obronie i nie potrafiliśmy zagrozić bramce
przeciwnika. Słowem - wróciły wszystkie mankamenty z poprzednich
przegranych spotkań. Nasz honor uratował Tomasz Dz. strzelając jedyną
bramkę w tej połowie.
Tak mecz podsumował jeden z zawodników FC Taborowej:
Kilka słów należy poświęcić sytuacji w tabeli. Nasz mecz z Taborową był ostatnim meczem kolejki i w
ogóle tej edycji Etnoligi. Dlatego znaliśmy wyniki wcześniejszych
spotkań. Wiedzieliśmy, że do tej pory ostatnia drużyna Etnoligi -
National Pride - ograła wicelidera (Zeppelinów), zgarnęła trzy punkty i
przeskoczyła nas w tabeli. Dlatego nie mogliśmy się zadowolić jednym
punktem za występ dziewczyny. Żeby nie wylądować na ostatnim miejscu
musielibyśmy wygrać.
Okazało się, że jest to zadania
ponad siły, a nasze przedmeczowe założenia to bujanie w obłokach. FC
Taborowa nie pozostawiła nam złudzeń. Pewnie wygrali mecz.
Zaprezentowali doskonałą technikę, szybkość i dobre zgranie. Nasza
defensywna taktyka tym razem nie przyniosła efektu. A przeciwnik, do spółki z Zeppelinami i National Pride zgotowali nam twarde lądowanie na końcu tabeli.
Pocieszające jest to, że mimo porażki 3-10 i spadku na
ostatnie miejsce utrzymaliśmy się w I lidze. A to dlatego, że
Etnoliga nie nie ma II ligi.
Na koniec chciałbym podziękować
kapitanom FC Taborowej, Warsaw United i Goal Hunters za zgodę na zmianę
terminów meczy. Dzięki temu nasz mecz odbył się nie o 12 a o 14. DZIĘKI.
Znacznie ułatwiliście nam zorganizowanie prezentacji naszej drużyny o
15, po meczu.
Prezentacja drużyny Fundacja Usłyszeć Afrykę & My Baobab
Zgodnie
z tradycją Etnoligi co tydzień jedna z drużyn przygotowuje godzinną
prezentację z poczęstunkiem. W tym tygodniu przypadła nasza kolej.
Prezentację rozpoczęła Gosia opowiadając o Madagaskarze i działalności
Fundacji My Baobab. Później kilka słów drużynie i Fundacji Usłyszeć
Afrykę powiedział kapitan Maciek. Następnie przeprowadziliśmy konkurs i wyświetliliśmy film o Fundacji Usłyszeć Afrykę.
Najbardziej emocjonującą częścią
prezentacji okazał się konkurs z nagrodami w postaci kubków. Prowadzący konkurs Adam i Maciek mieli pewne trudności z
opanowaniem publiczności masowo zgłaszającej się do odpowiedzi. Trzeba
jednak stwierdzić, że cele nadrzędne, jakimi były przybliżenie wiedzy o
Afryce i rozdanie kubków został osiągnięty. Szczęśliwcom, którzy
uzyskali nagrodę życzymy przyjemnego użytkowania.
W czasie prezentacji panowała przyjacielska atmosfera. (Można to zauważyć na zdjęciu obok). Może było to skutkiem zjedzenia ciasta bananowego Banoffie, które zawsze wprowadza dobry nastrój. Ciasto to było zjadane bez krojenia, wprost z blachy, często z pominięciem - jadalnej i do tego całkiem smacznej - części spodniej. Postanowiliśmy podzieliś się przepisem, żeby każdy mógł je sobie zrobić w domu:
W czasie prezentacji panowała przyjacielska atmosfera. (Można to zauważyć na zdjęciu obok). Może było to skutkiem zjedzenia ciasta bananowego Banoffie, które zawsze wprowadza dobry nastrój. Ciasto to było zjadane bez krojenia, wprost z blachy, często z pominięciem - jadalnej i do tego całkiem smacznej - części spodniej. Postanowiliśmy podzieliś się przepisem, żeby każdy mógł je sobie zrobić w domu:
Banoffie
składniki:
-2 opakowania ciasteczek kakaowych
solidarność
-100g masła lub margaryny
-ok 12-14 bananów
-cytryna
-0,5 l śmietany kremówki
-puszka masy kajmakowej (lub 2 puszki)
najlepiej ok 1,5 puszki
-pół tabliczki czekolady
- masło rozpuszczamy, ciastka kruszymy na mak w blaszce, w której będzie ciasto,
- masło łączymy z rozkruszonymi ciastkami, ugniatamy spód banoffie,
- pieczemy ok 10-15 min. w średniogorącym piekarniku,
- czekamy, aż wystygnie,
- na spód nakładamy masę kajmakową (wcześniej możemy puszki włożyć do wrzątku i nakładać gorącą łyżką),
- na kajmak układamy pokrojony wzdłuż banany jeden przy drugim,
- banany skrapiamy sokiem z cytryny,
- na banany nakładamy wcześniej ubitą śmietanę,
- na to ścieramy czekoladę dla ozdoby,
- przed podaniem najlepiej przechowywać ok 12h w lodówce.
Jeśli nie było Cie na naszej i chcesz
się czegoś o nas dowiedzieć prezentacji zajrzyj na nasze strony
internetowe albo odwiedź fanpage
na facebooku:
Usłyszeć Afrykę - www.uslyszecafryke.org, facebook
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz